Szybki weekend w Poznaniu

Za nami 4 seria ROK CUP Poland. Tym razem zawodnicy 6 kategorii ROK’a ścigali się na torze kartingowym w Poznaniu i były to pierwsze zawody w tym sezonie, które odbyły się na tym obiekcie. Tor „Poznań” to jeden z najdłuższych i najszybszych torów kartingowych w Polsce i z tego powodu jest lubiany przez szerokie grono zawodników – zwłaszcza tych starszych ścigających się na większych wózkach, które mają więcej mocy i rozpędzają się do większych prędkości.

Warto też wspomnieć, że 4 seria to także rekord jeśli chodzi o frekwencję uczestników. Sklasyfikowanych zostało 92 zawodników oraz 15 młodziutkich zawodników z tzw. „pokazów E50” i „treningów Baby ROK”.

Tradycyjnie główne wyścigi finałowe i przed finałowe odbyły się w niedzielę. W sobotę natomiast zawodnicy walczyli w tzw. „czasówce” i dwóch biegach kwalifikacyjnych, których wyniki ustawiały pozycje startowe do przed finału.

Podczas uroczystego otwarcia zawodów, promotor serii ROK CUP Poland wręczył nominowanym do wsparcia sprzętowego kolejne nagrody rzeczowe, które ufundował sponsor strategiczny serii – PKN ORLEN. Każdy zawodnik otrzymał po raz kolejny komplet nowych opon. Zaraz po tym zawodnicy przystąpili do decydującej rywalizacji.

W finale Baby ROK’a najlepszy okazał się Franciszek Czapla, ale zwycięstwo nie przyszło mu łatwo. O najwyższe miejsce na podium walczyli także Mikołaj Kania i Jan Przyrowski. Zawodnicy jechali bardzo blisko siebie wyczekując na drobny błąd rywala. Kacper Turoboyski, który w kwalifikacjach i przed finale był tuż za pierwszą trójką w finale nie dał za wygraną a po pojedynku Janem Przyrowskim linę mety minął jako trzeci. W Baby ROK widzieliśmy też kilka nowych twarzy, wśród nich: Serafin Derżyński i Maksymilian Angelard.

W Mini ROK’u po raz kolejny obserwowaliśmy zaciekłe pojedynki pomiędzy Piotrem Protasiewiczem i Karolem Pasiewiczem. Karol pomimo nieudanych kwalifikacji odrobił straty w przed finale i ostatecznie wygrał też niedzielny finał. Tuż za nim o kolejne pozycje walczyli Maciej Banaś i Jerzy Glac. Mimo, iż to Maciej Banaś linię mety przekroczył jako trzeci, to kara +10s spowodowała, że spadł na 10 miejsce a na jego miejsce awansował Jerzy Glac. W Mini ROK’u zobaczyliśmy również kilku nowych zawodników, wśród nich: Lukas Malek, Natalia Gładysz i Maciej Gładysz.

W Junior ROK niemal wymarzony debiut zaliczył Jakub Szablewski. Zawodnik, który startował do tej pory w Mini ROK’u od razu nawiązał równą walkę o najwyższe miejsce na podium z Adrianem Janickim, Adamem Szydłowskim i Aleksandrem Klimaszewskim. Finał tej kategorii to wiele ciekawych akcji między innymi pomiędzy Adrianem Janickim a Aleksandrem Klimaszewskim, przy czym Aleksander walczył zarówno o 2 jak i o 3 miejsce z równie szybkim kolegą z zespołu – Adamem Szydłowskim. Jakub Szablewski, który zaliczył bardzo dobre kwalifikacje, przed finał i prowadził początkowo wyścig finałowy miał problem ze sprzętem i pechowo nie ukończył tego najważniejszego wyścigu. Szkoda, bo zapowiadał się fantastyczny debiut w nowej dla niego kategorii. Sytuację wykorzystali jadący za nim Adrian i Adam, którzy linię mety minęli w ww. kolejności. Jako trzeci przyjechał Aleksander Klimaszewski.

W biegu łączonym GP14 i GP25 obserwowaliśmy wiele zaciętych akcji na każdym okrążeniu i na każdej pozycji. Tor w Poznaniu sprzyjał tej szybkiej kategorii a zawodnicy tasowali się wielokrotnie podczas każdego okrążenia i do końca nie było wiadomo, kto ostatecznie na której pozycji dojedzie do mety. GP14 został zdominowany przez Igora Lejko. Zawodnik pewną czasówką wywalczył pole position i w każdym kolejnym wyścigu systematycznie linię mety mijał jako niezagrożony lider. Więcej działo się za jego plecami, gdzie walka trwała na całego. Przed finał to efektowne pojedynki Huberta Kowalczyka, Karoliny Janickiej i Marcina Zająca. Cała trójka miała szansę na 2 miejsce w przed finale, ale najlepszy okazał się Hubert Kowalczyk a Marcin Zając był tylko o 0.002s szybszy od Karoliny Janickiej. W GP25 dobrze zaprezentował się Adrian Marcinkiewicz, który po wygranym pojedynku z Danielem Zającem objął prowadzenie i nie oddał go do mety. Pojedynkujących się o 3 miejsce Jakuba Dobroszczyka i Jacka Pokojowczyka zdążył dogonić Sebastian Lotz, który wyprzedził obu zawodników i zameldował się trzeci na mecie. W finale Igor Lejko ponownie udowodnił, że jest w doskonałej formie. Po udanym starcie objął prowadzenie i nie oddał go do mety. Adrian Marcinkiewicz, który świetnie wystartował zaliczył kontakt z Karoliną Janicką i oboje spadli na dalsze miejsca. Sytuację szybko wykorzystali inni zawodnicy, którzy automatycznie przesunęli się o 2 oczka wyżej. Wielokrotne walki o 2 miejsce w GP14 pomiędzy Hubertem Kowalczykiem a Marcinem Zającem wygrał ostatecznie Hubert. O 2 miejsce w GP25 walczył Jakub Dobroszczyk i Sebastian Lotz, ale to Sebastian okazał się lepszy.

ROK Shifter to ponownie dobry występ Lukasa Korbeli. Pod nieobecność Michała Grzyba do walki o najwyższe miejsce na podium oprócz Wojciecha Grzyba włączył się Aleks Karkosik i Mikołaj Cegielski. Prawie cały przed finał stawkę prowadził Wojtek Grzyb. Jadący tuż za nim Lukas Korbela na ostatnim okrążeniu przeprowadził skuteczny atak i linię mety przekroczył pierwszy. Mikołaj Cegielski, który nieco opóźnił start musiał gonić stawkę z tyłu, ale ostatecznie wyścig zakończył na 4 miejscu, za Aleksem Karkosikiem. Finał tej najmocniejszej kategorii to ponownie zwycięstwo Lukasa Korbeli, który tylko na chwilę dał się wyprzedzić Wojtkowi Grzybowi. Walkę o 3 miejsce wygrał ponownie Aleks Karkosik nad Mikołajem Cegielskim.